Przez wiele lat nie przepadałam za serkiem wiejskim. Pamiętałam smak z dzieciństwa, który utkwił w pamięci, potem w żadnym serku tego typu nie mogłam znaleźć "tego czegoś". Niedawno wróciłam do tego przysmaku. Ostrożnie, bo smakuje mi serek tylko jednej firmy :D
Pasta jest pewnego rodzaju wariacją na jego temat. Fasola oprócz smaku dodaje treściwość, rukola to mój dodatek obowiązkowy do kanapki, a czerwona cebulka niczym wisienka na torcie uzupełnia tę mieszankę.
Majonez jest tu dodatkiem, a nie koniecznością, osoby unikające tego typu produktów ( w tym na diecie) mogą uśmiechnąć się do tej pasty :)
Składniki:
- 1 mała czerwona cebula
- 1 opakowanie serka wiejskiego (około 200 gram)
- pół puszki białej fasoli
- garść rukoli
- łyżeczka sosu sojowego
- łyżka majonezu (opcjonalnie)
- łyżka oleju do smażenia
- pieprz do smaku
Cebulę obieramy, kroimy w drobną kostkę i dość mocno podsmażamy na oleju, odstawiając do wystygnięcia. Rukolę siekamy niezbyt drobno. Fasolę dzielimy na 2 części: jedną większą rozdrabniamy widelcem, resztę dodajemy w całości (można wedle znania rozdrobnić całą).
Do fasoli dokładamy serek wiejski. Jeśli serek jest gęsty i nie da się oddzielić wody, wsypujemy całość, w przeciwnym razie tylko "kuleczki" serka (zbyt wodnita śmietanka rozwodni pastę i nie będzie miała odpowiedniej konsystencji). Dodajemy rukolę, podsmażoną cebulę, sos sojowy, pieprz oraz majonez. Całość mieszamy.
Zbyt wodnitą pastę można uratować dodatkową łyżką majonezu lub większą ilością fasoli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz